W sobotę 19 października br. kilkoro wolontariuszy ze Szkolnego Klubu Wolontariusza pomagało w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt „Leśny Zakątek” w Koszalinie. Mieli oni okazję zobaczyć w jakich warunkach żyją czworonogi,
a także wyprowadzić je na spacer. Uczniowie, wraz z opiekunem, prof. Magdaleną Lewandowską przeszli wcześniej odpowiednie szkolenie.
Jakie są ich pierwsze wrażenia? Jakie emocje im towarzyszyły? Przeczytajcie, co sami zainteresowani mają
do powiedzenia:
Sara Horostowska (III C)
To była moja pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia wizyta w schronisku. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona warunkami, w jakich żyją czworonogi. Mieliśmy okazję spędzić czas z pieskami i wyprowadzić kilka z nich na spacer. To było cudowne uczucie – widzieć ich radość.
Z psów, którymi się zajmowałam, największe wrażenie wywarła na mnie suczka Saba, która okazała się być przeurocza i niezwykle posłuszna. Wyraźnie odczułam jej wdzięczność. Dla takich chwil warto bezinteresownie pomagać.
Emilia Filińska (II C)
W wizycie w schronisku najbardziej spodobał mi się fakt, że mieliśmy nieograniczony kontakt ze zwierzętami. Spacery
z nimi to istna przyjemność – wokół są piękne, rozległe tereny. Zaskoczyła mnie ufność zwierząt, które z pewnością bardzo dużo w swoim krótkim życiu przeszły.
Patryk Kwapich (I C)
W minioną sobotę odwiedziłem „Leśny Zakątek” po raz pierwszy. W trakcie mojej wizyty udało mi się wyprowadzić na spacer cztery psy. Wszystkie były posłuszne, chociaż niezwykle energiczne. Niektóre z nich dopiero drugi raz
w ciągu tygodnia miały możliwość skorzystania ze spaceru. Cieszę się, że chociaż w tak niewielki sposób mogłem przyczynić się do poprawy ich losu.
Magda Choukeir , Kamila Choukeir (III C)
Nasza pierwsza wizyta w schronisku była niezapomniana
i z pewnością udamy się tam ponownie. Szczególnie polubiłyśmy suczkę Zoję i Hawranka, dwa pieski, które wyprowadzałyśmy na samym początku naszej wizyty. Schronisko robi wrażenie już od pierwszych chwil pobytu – słychać głośno szczekające psy, zapraszające nas do wspólnego spaceru. Nie można nie ulec ich namowom.